Naszej hiszpańskiej przygody ciąg dalszy…
Hola, mamy dla Was kolejną relację z Hiszpanii oraz … Portugalii 🙂
U nas dzieje się, dzieje…
Dzięki uprzejmości szefa Ceramika Ruiz mogliśmy oglądać mecz Betisu, który zwyciężył 3:2 z Łudogorcem 😉
Zwiedziliśmy również najstarszą arenę walk byków: Plaza de Toros de la Real Maestranza de Caballeria (uff 🙂 i chociaż nie udało nam się zobaczyć walk to sama arena równie mocno nas zachwyciła.
W najstarszej dzielnicy Sewilli – Macarenie zwiedziliśmy Parlament Andaluzji i bazylika z charakterystyczną rzeźbą Matki Boskiej.
A weekend spędziliśmy w portugalskiej Tavirze, gdzie na plażę płynęliśmy promem podziwiając flamingi, a kąpaliśmy się w wodzie tak przejrzystej, że widać było przepływające ławic ryb.