Nauczyciel bibliotekarz: Alicja Matyjas
GODZINY PRACY BIBLIOTEKI SZKOLNEJ:
poniedziałek: 7.30 – 14.00
wtorek: 7.30 – 14.00
środa: 7.30 – 14.00
czwartek: 10.30 – 15.30
piątek: 7.30 – 13.00
Biblioteka posiada bogaty księgozbiór podręczny, literatury fachowej, pełny zestaw lektur oraz księgozbiór beletrystyczny. Personel biblioteki zawsze chętnie służy pomocą i fachową radą. Tutaj możesz skopiować i wydrukować potrzebne materiały oraz skorzystać z Internetu.
Wręczenie nagród w Szkolnym Dyktandzie
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
Wyróżnione w konkursie fotograficznym „Ferie z książką”
W ogłoszonym przez bibliotekę szkolna konkursie fotograficznym pod hasłem „Ferie z książką” nagrodzone i wyróżnione zostały prace:
I miejsce – Aneta Kuberska
II miejsce – Oliwia Forysiak
III – Emilia Kuźniar
Wyróżnienia: Lena Kowalewska, Klaudia Bańkowska.
Gratulujemy!
#NPRCz
Randka w ciemno…z książką!
Zapraszamy do wspólnej zabawy z okazji Walentynek. Przyjdź 14 lutego do biblioteki i daj się zaskoczyć… wypożycz książkę w ciemno.
Wpływ czytania na rozwój dzieci i młodzieży
Rozbudzanie zainteresowań czytelniczych jest jednym z najważniejszych zadań edukacyjnych szkoły i domu.
Co to jest czytanie?
- w znaczeniu psychofizycznym: „techniczne” rozpoznawanie znaków;
- w znaczeniu psychologicznym: zapoznanie się z treścią, rozumienie myśli zawartych w tekście czyli przekład tych treści na własne kategorie rozumowania;
- w znaczeniu socjalno-kulturowym: forma zachowania się polegająca na twórczym uczestnictwie w pisemnej postaci komunikacji społecznej
Po co czytać?
Bez umiejętności czytania nie jest możliwe funkcjonowanie we współczesnym świecie. Dzięki niemu zdobywamy i uzupełniamy wiadomości. Podstawowa umiejętność współczesnego człowieka to umiejętność uczenia się (nauka trwa przez całe życie) .
Wpływ czytania na rozwój młodzieży
„Słucham i rysuję” oraz „Literatura łączy pokolenia” to projekty realizowane w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Wolontariusze i uczniowie klas architektury krajobrazu słuchając audiobooków ze szkolnej biblioteki rysowali wyobrażone przez siebie sceny. Na kolejnym projekcie projektowali i tworzyli zakładki do książek, które zostaną podarowane seniorom.
Z której książki to cytat?
W każdą pierwszą i trzecią środę miesiąca publikujemy na stronie oraz na tablicy w czytelni naszej biblioteki cytat z popularnej książki dla młodzieży. Należy wskazać autora i tytuł książki z której pochodzi bibliotekarzowi szkolnemu. Zapraszamy do zabawy! Osoby, które w trakcie konkursu odgadną 3 tytuły zostaną nagrodzone!
05.06.2024 – Przyszedł taki czas, w którym okazało się, że nawet najlepsi ludzie nie są odporni na zło, jak mogłoby im się to wydawać. Szaleństwo jednego człowieka stojącego na czele niemieckiego narodu pokazało rzecz przerażająco banalną: że w każdym można obudzić potwora. Wystarczą tylko odpowiednie bodźce, żeby wyrwać z uśpienia najpodlejsze instynkty, jakie drzemią w głębi ludzkiej duszy.
Podczas gdy świat ogarniała przerażająca wojna, a europejska ziemia niczym nigdy nienasycona gąbka chłonęła bezsensownie przelewana krew całych pokoleń, Karkonosze pozostawały w cieniu tego szaleństwa i wydawały się nieskażone bestialstwem. Nie przechodził przez nie żaden front, nie było walk, żołnierskich mogił, wielkich obozów koncentracyjnych, cyklonu B ani krematoriów. Jak jednak uczy Księga Wyjścia (12,21-23), domy, których odrzwia nie zostaną skropione niewinną krwią, będą dla Boga znakiem, że ma je nawiedzić niszczycielska plagą. Starotestamentowa prawda sprawdziła się także na ziemi Ducha Gór: podczas gdy na frontach ginęły miliony żołnierzy, w Karkonoszach również uśmiercano cale pokolenie młodych ludzi: Niemców, których w szeregach Hitlerjugend wychowywano na bezwzględnych morderców.
17.04.2024 – „Nieznajomy nie zburzył całego świata Adama w jednej chwili.
Przynajmniej tak Adam Price powtarzał sobie później, ale było to kłamstwo. Adam wiedział od początku, od pierwszego zdania, że jego życie zadowolonego męża i ojca dwojga dzieci, właściciela eleganckiego domu na przedmieściach bezpowrotnie legło w gruzach. Pozornie było to proste zdanie, jednak w tonie głosu mężczyzny kryło się zrozumienie, a nawet współczucie, które przekonało Adama, że nic już nie będzie takie jak dawniej.
– Nie musiałeś z nią zostawać – powiedział nieznajomy.
Znajdowali się w klubie American Legion w Cedarfield w stanie New Jersey. W Cedarfielsd mieszkało mnóstwo zamożnych specjalistów od funduszy hedgingowych, bankierów i innych finansowych „panów wszechświata” Lubili pić piwo w klubie, ponieważ czuli się tam komfortowo i mogli udawać, że są solą tej ziemi i równymi chłopakami, podczas gdy było zgoła inaczej.”
03.04.2024 „- Mamo, chcę wracać do domu.
Sztywne taśmy przechodzące przez moją twarz ograniczają ruchy szczęki. Leżę na twardym łóżku na środku niemal pustej mrocznej celi. Zajadły chłód przenika mnie do szpiku kości, a nieustanny pomruk niepokoju jest tylko lekko przytłumiony przez leki, które siłą wcisnęli mi do gardła. Pasy bezpieczeństwa na nadgarstkach i kostkach maja sprawić, że nie wyskoczę z łóżka i nie pobiegnę za nią, kiedy wyjdzie.
– To miejsce to piekło.
Wygląda jak szpital, ale nie stworzyli go z myślą o uzdrawianiu. Ich metoda to istna udręka. Terapia awersyjna. Eksperymentalne procedury medyczne, które nie zostały zatwierdzone przez żadne organy zarządzające. Wątpię, że jakikolwiek praktykujący lekarz był kiedykolwiek wewnątrz tego budynku. Biorąc pod uwagę, że znajduje się głęboko w północnych lasach Vermontu, aż dziw, że moi rodzice zdołali tutaj trafić”.
20.03.2024 – „Nie byłam pewna, czego spodziewać się, wchodząc do Cafe Rev, ale do licha, na pewno nie mojego zdjęcia wiszącego za kasą i opatrzonego optymistycznym hasłem: TEJ KLIENTKI NIE OBSŁUGUJEMY. Fotografię przytrzymywał w miejscu magnes w kształcie żółtej emotki o zmarszczonych groźnie brwiach. Przede wszystkim do tej pory moja noga ani razu nie postała w Knockemount w Wirginii, a już na pewno nie zrobiłam nic, co zasługiwałoby na tak surowa karę, jaka jest pozbawienie człowieka kofeiny. Po drugie zaś, ciekawe, jakich przestępstw trzeba się dopuścić w tej zapyziałej mieścinie, żeby zostać czarnym charakterem – w dodatku czarniejszym od małej czarnej? Ha. „Czarniejszym od małej czarnej”. Bo moje zdjęcie wisiało w lokalnej kawiarni. Ojej. Ależ ze mnie kopalnia dowcipów, kiedy jestem tak zmęczona, że trudno mi nawet przymknąć oczy.”
21.02.2024 – „Niebo nad Kotliną Jeleniogórska przypominało witraż, który nieustannie zmienia swoje barwy. Na granatowej z początku tafli ciemne kawałki szkła były stopniowo zastępowane pomarańczowymi, żółtymi i czerwonymi szkiełkami. Zza linii horyzontu nieśmiało wyłoniło się słońce. Swoimi promieniami obejmowało kolejne górskie hale, przyspieszając topnienie wciąż zalegającego śniegu. Mieszkańcy Kotliny mogli obserwować ten świetlny teatr po raz pierwszy od ponad tygodnia. Minione dni upływały bowiem pod znakiem nisko zawieszonych chmur, które sprawiały, że większość górskich szczytów była dla oczu niedostępna. Po nocnej ulewie powietrze było wilgotne i rześkie…”
31.01.2024 – „Siedziałam na dywanie, układając klocki i myśląc, jak wielka mam ochotę na shakea waniliowego i frytki. Chęć była tak wielka, że zastanawiałam się, czy szybciej mi wyjdzie pojechać samochodem do McDonalds, czy zamówić jedzenie z dowozem do domu.
– Baaaaba!
Przeniosłam wzrok na dziewczynkę, która gryzła klocek. Gdyby obiady jadła tak chętnie jak zabawki, to już by się toczyła jak kula.
– Babcia śpi, królewno – wyjaśniłam jej, zostawiając swoja wieże z klocków, aby wstać i ruszyć do kuchni. – I ty też zaraz idziesz spać. Obiad i drzemka, i elo, czas dla Rosie.
Opieka nad dzieckiem okazała się bardzo wymagająca i męcząca. Rosanna Denise zawsze mówiła, że chce mieć w przyszłości gromadkę dzieci. Ale w takiej odległej przyszłości. I zawsze mówiła to nastoletnia Rosann Denise. Ona nie wiedziała, z czym to wszystko się wiąże. Teraz przemyślałaby te słowa milion razy.
Ruszyłam do kuchni, aby wziąć słoiczek z papką. Umiałam gotować, ale z reguły nie miałam na to siły i chęci. Gotowe papki ze słoiczków były całkiem git. Mnie smakowały”.
03.01.2024 –„Dziś rano Nina popatrzyła na mnie niewidzącymi oczami. Jej spojrzenie ześlizgnęło się jak krople deszczu po moim płaszczu, zanim zniknęła za drzwiami schroniska. Lało jak z cebra. Spod kaptura jej peleryny wymykały się czarne kosmyki, zauważyłam też, że jest blada. Miała na nogach za duże kalosze, w ręce trzymała długi szlauch. Na jej widok skurczył mi się żołądek; czułam się tak, jakby poraził mnie prąd, co najmniej pięć tysięcy woltów. Przyniosłam trzydzieści kilogramów karmy. Robię to co miesiąc, ale nigdy nie wchodzę na teren schroniska. Słyszę psy, choć ich nie widzę. Chyba, że akurat ktoś wyprowadza jakiegoś na spacer. Worki ustawione jeden obok drugiego przed wejściem. Zawsze ten sam niedogolony wysoki facet pomaga zanieść te nagrody pocieszenia pod tablice z napisami PORZUCIĆ ZNACZY ZABIĆ I PROSIMY DOBRZE ZAMYKAĆ BRAMĘ. Co roku na Boże narodzenie i przed wakacjami – ale nie tego samego dnia – wsuwam gotówkę do skrzynki pocztowej schroniska. Anonimowo. Pisze tylko na kopercie grubym flamastrem NINA BEA. Nie chcę, żeby wiedziała, że pieniądze są ode mnie. Nie robię tego dla zwierząt, robię to dla niej. Wiem dobrze, że wszystko Pojdzie na karmę i weterynarza, ale chcę, żeby przeszło przez jej ręce, i to bez śladu. Żeby wiedziała, że tam na zewnątrz nie wszyscy wyrzucają małe kotki na śmietnik. Trzydzieści jeden lat temu też popatrzyła na mnie niewidzącym wzrokiem – jak dziś rano. Wychodziła z męskiej toalety, miała dziesięć lat. W damskiej był tłok, już wtedy nie lubiła czekać.”
15.11.2023 – „Czasami udaję, że moim najwcześniejszym wspomnieniem z dzieciństwa jest rzucanie do kosza z tatą na tyłach domu. Jestem mały, więc tata daje mi mniejsza piłkę i obniża regulowana obręcz. Każe mi rzucać, aż trafię sto razy z rzędu, co wydaje mi się niemożliwe. Potem idzie do domu zająć się moim dziadkiem, który niedawno wrócił ze szpitala bez nóg, trzymając w ręku różaniec mojej babci. W naszym domu od dłuższego czasu jest cicho i mam wrażenie, że moja mama już nie wróci, ale nie chcę myśleć o tym, co się stało, więc robię, jak mi kazał tata. Najpierw nie jestem nawet w stanie dosięgnąć piłką kosza, choć ojciec go obniżył. Rzucam całymi godzinami, aż od nieustannego patrzenia w górę sztywnieje mi szyja i jestem cały mokry od potu. Wtedy zachodzi słońce. Tata Włącza reflektor, więc rzucam dalej. To lepsze niż siedzieć w domu i słuchać, jak dziadek płacze i jęczy, a poza tym tata mi kazał”.
08.11.2023 – „Widzę mojego ojca z łopatą. Po twarzy spływają mu łzy. Straszny, gardłowy szloch wyrywa się z jego piersi i ust. Podnosi i wbija łopatę. Jej ostrze tnie ziemię, jakby była wilgotnym ciałem. Mam osiemnaście lat i to jest moje najżywsze wspomnienie ojca – w tych lasach, z tą łopatą. Nie wie, że go obserwuję. Chowam się za drzewem, podczas gdy on kopie. Robi to wściekle, jakby ziemia rozgniewała go i teraz się na niej mścił. Jeszcze nigdy nie widziałem ojca płaczącego – nie, kiedy umarł jego ojciec, nie wtedy gdy moja matka uciekła i nas zostawiła, a nawet nie wtedy, gdy dowiedział się o mojej siostrze, Camille. Jednak teraz płacze. Nie wstydzi się łez. Spływają strumieniami po jego twarzy. Łkanie odbija się echem wśród drzew. Po raz pierwszy podglądam go w taki sposób. W soboty przeważnie udaje, że jedzie na ryby, ale nigdy tak naprawdę w to nie wierzyłem. Zawsze wiedziałem, że to miejsce, to okropne miejsce, jest skrywanym celem jego podróży”.
18.10.2023 – „W krzakach darły się ptaki. Zbocze parowu porastała gęsta, zbita masa jeżyn i berberysów, wymarzone miejsce do gniazdowania i do żeru, nic tedy dziwnego, że roiło się tam od ptactwa. Zawzięcie trylowały dzwońce, świergotały czeczotki i piegże, co chwila rozbrzmiewało też dźwięczne „pink – pink” zięby. Zięba dzwoni na deszcz, pomyślała Milva, odruchowo spoglądając na niebo. Nie było chmur. Ale zięby zawsze dzwonią na deszcz. Przydałoby się nareszcie trochę deszczu. Miejsce na wprost wylotu kotlinki było dobrym myśliwskim stanowiskiem, dającym niezłe szanse na udane polowanie, zwłaszcza tu, w Brokilonie, mateczniku zwierzyny”.
4. 10.2023 – „Najbardziej upalny dzień lata powoli dogasał i między dużymi, klockowatymi domami Privet Drive zaległa senna cisza. Zwykle wypucowane samochody zaparkowane na podjazdach pokrywał kurz, a trawniki, niegdyś szmaragdowozielone, całkiem zmarniały i pożółkły, jako że z powodu suszy zakazano je podlewać. Pozbawieni możliwości mycia samochodów i pielęgnowania trawników mieszkańcy Privet Drive skryli się we wnętrzach swych chłodnych domów, otwierając na oścież okna w płonnej nadziei zwabienia choćby najlżejszego powiewu wiatru.”
Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0
W okresie 28.04.2023 r. – 21.06.2024 r. Zespół Szkół Nr 3 im. Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej w Dzierżoniowie realizuje Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021 -2025.
Celem programu jest wsparcie finansowe ze środków budżetu państwa organów prowadzących szkoły oraz biblioteki pedagogiczne w obszarze zainteresowań dzieci i młodzieży przez promowanie i wspieranie rozwoju czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży.
Ze środków programu dofinansowane są następujące działania:
– Zakup książek będących nowościami czytelniczymi.
– Zakup nowych elementów wyposażenia do bibliotek szkolnych i bibliotek pedagogicznych.
– Realizacja działań promujących czytelnictwo.
Kwota wsparcia finansowego: 12 000,00 zł
Wkład własny: 3 000,00 zł
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.
Podziękowanie od Prezydenta RP za Narodowe Czytanie
Otrzymaliśmy okolicznościowe wydanie „Ballad i Romansów” Adama Mickiewicza, wraz z listem w podziękowaniu za udział w Narodowym Czytaniu
– Dwieście lat temu w Wilnie zostały wydane Ballady i romanse Adama Mickiewicza – zbiór poezji, który zapoczątkował w Polsce romantyzm. Młodzieńcze, a jednocześnie bardzo dojrzałe wiersze okazały się przełomowe i dzisiaj trudno wyobrazić sobie bez nich dalsze dzieje naszej literatury. (…) Romantyzm to istota polskości i fundament nowoczesnej tożsamości naszego narodu. To epoka zmagań z zaborcą, utrwalona w biografii Adama Mickiewicza oraz tych wszystkich polskich patriotów, uczestników tajnych stowarzyszeń i powstań, działaczy emigracyjnych i spiskowców, którzy na różne sposoby, w kraju i na obczyźnie, czynem i słowem toczyli bój o suwerenną Rzeczpospolitą – napisał w liście Prezydent RP Andrzej Duda.
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich
Walentynkowa randka w ciemno… z książką
Wystawa: Najstarsza książka w domowej biblioteczce
Powiatowy konkurs booktalkingu „Polub czytanie”
Uczeń kl. III a technikum ekonomicznego, Michał Swancar wygrał Powiatowy konkurs „Polub czytanie”. Konkurs polegał na prezentacji książki metodą booktalkingu.
„Booktalking to krótkie zareklamowanie książki. Nie jest to streszczenie ani recenzja, ale raczej przedstawienie bohaterów, fabuły czy też kilku scen z książki w taki sposób, by słuchacze chcieli sięgnąć po nią i przeczytać ją samodzielnie. Booktalking to również dzielenie się ze słuchaczami swoim entuzjazmem do książek i zachęcanie do czytania dla przyjemności. Główną zasadą prezentacji książek metodą booktalkingu jest nieujawnianie wszystkich informacji o książce, ale uwzględnianie tylko „kuszących” fragmentów. Prezentacje powinny być jak rzut okiem na to, co naprawdę ciekawego znajduje się między okładkami książki. Bibliotekarz prezentujący książki jest jednocześnie gawędziarzem i handlowcem”. ( źródło: publikacje.edu.pl)